Serce się raduje na takie wiosenne widoki.
Pachnie wiosną - świeżo zaoraną wilgotną ziemią, słychać ptasi śpiew, brzemienne pąki bzów czekają na ocieplenie, cebulice syberyjskie otwierają spod przymkniętych powiek niebieskie pąki, wychylają zielone pędy tulipany, żonkile, narcyze ... jeszcze trochę a Pani Wiosenka obsypie kwieciem.
Póki co sieję warzywa i jednoroczne kwiaty na rozsadę. I póki co będzie latem trochę kolorów z jednorocznych, bo na stałe rabaty nie ma jeszcze szans.
Warzywniak w nowym miejscu, zaorany jesienią, jeszcze nie przygotowany do wysiewu. Godzinami siedzę na forum ogrodniczym.
Dobrej nocy życzę
jolanda
PS. Właśnie przejrzałam pocztę i okazało się, że wygrałam tartaletki Usagi. Hurrrrrra!
Pachnie wiosną - świeżo zaoraną wilgotną ziemią, słychać ptasi śpiew, brzemienne pąki bzów czekają na ocieplenie, cebulice syberyjskie otwierają spod przymkniętych powiek niebieskie pąki, wychylają zielone pędy tulipany, żonkile, narcyze ... jeszcze trochę a Pani Wiosenka obsypie kwieciem.
Póki co sieję warzywa i jednoroczne kwiaty na rozsadę. I póki co będzie latem trochę kolorów z jednorocznych, bo na stałe rabaty nie ma jeszcze szans.
Warzywniak w nowym miejscu, zaorany jesienią, jeszcze nie przygotowany do wysiewu. Godzinami siedzę na forum ogrodniczym.
Dobrej nocy życzę
jolanda
PS. Właśnie przejrzałam pocztę i okazało się, że wygrałam tartaletki Usagi. Hurrrrrra!
płakać mi się chce z tęsknoty za tamtymi widokami, zapachami.
OdpowiedzUsuńale tęsknię!...
Ja u Ciebie, Ty u mnie na blogu. Nie komentuję u Ciebie, bo trudno sie przebić, ale jestem z Tobą, trzymam kciukaski.
OdpowiedzUsuńa u nas jeszcze było za mokro na orkę. Może w przyszłym tygodniu się zacznie :))
OdpowiedzUsuńgrabię i grabię... to se nagrabię ;) dziś sadzę róże od julity :)
OdpowiedzUsuńJa jutro lecę do Polski będę miała takie widoki na wyciągnięcie dłoni :) Pięknie!!!
OdpowiedzUsuńAnetko - pewnie już podeschło, bo i słoneczka trochę i wiaterek wieje, to się nawąchasz, jak pługi pruć będą glebę. Buziaki
OdpowiedzUsuńPełnoletnia - wiem, bo byłam na blogasku Twoim; miłego pobytu.
Wróbelku - uwielbiam Twoje powiedzonka, wiesz?
"zakazuję rękawy i robię wiosenne porządki"
"grabię, grabię, to se nagrabię"
Do zobaczyska.
Takie obrazki podszczypujące duszę ...
OdpowiedzUsuńA co to za ptaki?
Mewy M. takie widoki na Mazurach są powszednie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Też miałam zapytać o ptaki, bo takich u nas nie ma, ale Magda zapytała, to już wiem.
OdpowiedzUsuńJolando, jak pachnie taka świeżo zorana ziemia; postawiłam w wazonie przycięte gałązki magnolii, też zakwitły; jadę na Pogórze, trochę zimno, ale mam zamiar pogrzebać w ziemi, serdeczności.
Takie widoki, to prawdziwa wiosna, a mewy mają ucztę :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTe mazurskie pagórki...jeden z atrybutów tej krainy. Ładnie je pokazałaś:) Jeżeli pozwolisz...zostanę:)
OdpowiedzUsuńU nas wciąż rolnicy orzą koniem...
OdpowiedzUsuńWiosna przyszła i uciekła od nas, niestety...
Górki, pagórki - cudownie to wygląda.
OdpowiedzUsuńNiestety, zima wróciła, zahamowana zieleń i kwiaty, przylaszczki pochowały się w listowie.
WW - tu na Mazurach nie widziałam by ktoś orał koniem.
Dziewczyny - dzięki, że zaglądacie, to daje mi powera do dalszej pracy.
Warzywniak powstaje - zasadziłam dymkę i czosnek.
Po raz pierwszy zapomniałam aparatu, zdjęć nie będzie.
Buziaki dla Was
jo-landa