jo-landia

Odgruzowujemy je powolutku, głaszczemy każdą cegłę, kamień, z namaszczeniem podchodzimy do nadgryzionej
zębem czasu deski, belki czy okucia.
Nie jest naszym zamiarem stworzenie skansenu, ale marzymy o stworzeniu własnego, niepowtarzalnego miejsca,
gdzie chętnie będzie wpadać nasza dzieciarnia z wnukami, nasi przyjaciele.
Gdzie przydomowy warzywniak roztaczać będzie zapach ziół i kopru, gdzie dzieciaki będą mogły biegać na bosaka
(a uwielbiają !) i zrywać owoce prosto z sadu;
gdzie wiejski ogród będzie przypominał moje dzieciństwo z Podlasia, w którym nie zabraknie malwy, niezapominajki,
smagliczki, floksów, goździków brodatych, etc.
Będę zbierała grzyby, robiła przetwory, nalewki, ... a w międzyczasie dekoracje ślubno-weselne, bo bez tego jednak
nie potrafiłabym żyć.

piątek, 29 maja 2015

Plecie się ...

Witam.
Ulotny ten maj, niczym ten bukiet z dmuchawców.



Chodził mi po głowie taki bukiet i dzisiaj MUSIAŁAM go popełnić. To taka nagroda za wypielenie grządek. Ciut za późno, bo się dmuchawe już sypią, ale się trzyma. Miał być większy, ale zabrakło lakieru do włosów ... I tyle mi dziś potrzeba było do szczęścia.

Biję się w piersi, ale nic nie poradzę; dzień umyka za dniem, pracy nie ubywa, sił coraz mniej, a robotę trzeba zrobić. Wieczorem padamy ze zmęczenia.

Kamuflujemy eko-szambo. Jest koszmarne, blisko Domku Ogrodnika i unoszą się nad nim znane zapachy. Work in progress. Wiklinowy fotel olbrzym na kręgu, płotki, łuki ... będzie piknie ... Mamy nadzieję.







Maj mija, a wraz z nim niezapominajki


fiołki




i pierwszy bukiet łąkowy



Opadły kwiaty jabłoni




Ulotnił się zapach smażonych smardzy





Po mniszku zostało wspomnienie


Pierwsze płody




Rukola gigantyczna wprost, przerabiam na pesto.

I zdjęcia rozmajonego siedliska












Tyle w temacie maja.
Pozdrawiam serdecznie
jolanda

 

poniedziałek, 4 maja 2015

Pismem obrazkowym donoszę ...

Piętrzą się zaległości domowych obowiązków. Totalna niemoc po całodziennym oraniu w ogrodzie powoduje zaleganie kurzu na sprzętach domowych, pajęczyną porastają kąty, posiłki szybkie i proste ...

Jesteśmy fizycznie zachetani i wieczór, który zwykle służy błogiemu relaksowi, często kończy się zasypianiem w fotelu. Zapewne i wielogodzinne przebywanie na słońcu i wietrze robi swoje. Regeneracja we śnie i rano znowu w kierat. Ale nie narzekamy, broń Boże, efekty są i bardzo cieszą. Zaczęło się koszenie trawy i nawet skoszone zielsko nadaje obejściu schludnego wyglądu. Zieleń oszalała, ptactwo flirtuje, żaby kumkają. Ukochany miesiąc MAJ. Czekam na słowicze trele.

W starej chacie urządzamy kuchnię i jadalnię, ale bardzo powolutku, pogodę wykorzystujemy na prace polowe. Nieustannie zbieramy szkło, stary złom, gruz, stylonowy sznurek od słomianych kostek czy balotów, kto to wie ile jeszcze tego tałatajstwa ziemia wyrzuci.

nabytek do kuchni, do remontu

Bakteria znudzona

brunera udaje niezapominajkę

przylaszczki już przekwitły

mam i ja !!

niezapominajek nadszedł czas

miododajna naganiaczka owadów - miodunka

tulipany pogubiły już kwiaty


wgląd na warzywnik ... nie widać by się coś zieleniło

i jeszcze jeden rzut okiem

niesforne kaczeńce nie dały się okiełznać, zwieszają się kaskadowo, bo taką formę sobie upodobały

w czarno - białej odsłonie niczym moje wspomnienie z dzieciństwa

niesforne kaczeńce nie dały się okiełznać, zwieszają się kaskadowo, bo taką formę sobie upodobały
 
Biała dama - sąsiedzka mirabelka, już zgubiła płatki

Biała dama - sąsiedzka mirabelka, już zgubiła płatki

Biała dama - sąsiedzka mirabelka, już zgubiła płatki

Biała dama - sąsiedzka mirabelka, już zgubiła płatki
 
Wszystkiego dobrego na nowy tydzień.
 
 
PS. Mamy kolonię smardza, chyba się szykuje smakowita jajecznica.