jo-landia

Odgruzowujemy je powolutku, głaszczemy każdą cegłę, kamień, z namaszczeniem podchodzimy do nadgryzionej
zębem czasu deski, belki czy okucia.
Nie jest naszym zamiarem stworzenie skansenu, ale marzymy o stworzeniu własnego, niepowtarzalnego miejsca,
gdzie chętnie będzie wpadać nasza dzieciarnia z wnukami, nasi przyjaciele.
Gdzie przydomowy warzywniak roztaczać będzie zapach ziół i kopru, gdzie dzieciaki będą mogły biegać na bosaka
(a uwielbiają !) i zrywać owoce prosto z sadu;
gdzie wiejski ogród będzie przypominał moje dzieciństwo z Podlasia, w którym nie zabraknie malwy, niezapominajki,
smagliczki, floksów, goździków brodatych, etc.
Będę zbierała grzyby, robiła przetwory, nalewki, ... a w międzyczasie dekoracje ślubno-weselne, bo bez tego jednak
nie potrafiłabym żyć.

piątek, 23 marca 2012

Zakwitły już nasze mazurskie jabłonie, co prawda w wazonie, ale jakże cieszą.
Przyciętymi gałązkami obdarowałam też innych.




Zapowiada się cudowny pogodny weekend. Cieszyć się nim będę na siedlisku.

Słoneczne buziaki dla czytających mojego bloga
jo-landa

7 komentarzy:

  1. Miło popatrzeć na kwiaty w domu i wiedzieć, że niedługo będą cieszyć nasze oczy w ogrodach.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany! A nasze jeszcze nawet pączków nie mają ...
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Thank you, I love apple blossoms, it is beautiful ...

    OdpowiedzUsuń
  4. pewnie już w drodze jesteście :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas też jeszcze wszystko śpi snem zimowym. Gałązki w wazonie, jak były tydzień temu, tak i teraz wyglądają. Ale wczoraj i dziś pięknie było i słonecznie. Może się roślinność obudzi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne te kwitnące jabłonie :-) Wiosenne buziaki odwzajemniam :-) Dominika

    OdpowiedzUsuń