jo-landia

Odgruzowujemy je powolutku, głaszczemy każdą cegłę, kamień, z namaszczeniem podchodzimy do nadgryzionej
zębem czasu deski, belki czy okucia.
Nie jest naszym zamiarem stworzenie skansenu, ale marzymy o stworzeniu własnego, niepowtarzalnego miejsca,
gdzie chętnie będzie wpadać nasza dzieciarnia z wnukami, nasi przyjaciele.
Gdzie przydomowy warzywniak roztaczać będzie zapach ziół i kopru, gdzie dzieciaki będą mogły biegać na bosaka
(a uwielbiają !) i zrywać owoce prosto z sadu;
gdzie wiejski ogród będzie przypominał moje dzieciństwo z Podlasia, w którym nie zabraknie malwy, niezapominajki,
smagliczki, floksów, goździków brodatych, etc.
Będę zbierała grzyby, robiła przetwory, nalewki, ... a w międzyczasie dekoracje ślubno-weselne, bo bez tego jednak
nie potrafiłabym żyć.

środa, 27 marca 2019

Martwa natura 2018

Moja fascynacja fotografią martwej natury narodziła się nostalgiczną jesienią.

Obfitość owoców i jeszcze letnich kwiatów ... i kłębiących się w głowie refleksji o życiu, urodzie natury i jej nieuchronnym przemijaniu.
Pstrykane kontemplacje.















To taki przerywnik między zaległymi postami (choć to też zeległe).
Miłego dnia

20 komentarzy:

  1. Jestem pełna zachwytu:)piękne kadry:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod dużym wrażeniem. Zdjęcia są fantastyczne . Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachwycające obrazy! Balsam dla duszy w tę dołującą pogodę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne fotografie... Zachwycające oko i duszę :-)
    Pozdrowienia przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. No sorry :-) ale to trochę kiczowate, zastanawiam się kto aranżował i fotografował Twoją kuchnię letnią, bo to inna bajka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu - masz rację, ja też myślę, że martwa natura często balansuje wokół kiczu. Nie znam się, to są moje pierwsze kadry w tej tematyce. Może dlatego MARTWA, bo to ustawka. Ciężko jest złapać w kadrze fajny klimat, niemniej w kilku kadrach wydaje mi się, że jest ciekawie.

      Kuchnia letnia to dzieło mojego męża; wyspa, ława, ławki itd. Część mebli z odzysku, dostosowywane i "bajerowane" na styl siedliskowy. Od wykończeń i zdjęć jestem ja.
      Kuchnię z wędzarnią robił fachowiec.

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Dziękuję za dobrą odpowiedź na moją opinię. Bo tak właśnie jest. Martwa natura to bardzo trudny temat i w malarstwie i fotografii. Nie jestem specjalistą od tego, jak to robić, tylko lata studiów uwrażliwiły mój odbiór obrazu.
      Nadal niezmiennie podziwiam Wasze działania!

      Usuń
  6. Twoje zdjęcia wyglądają jak obrazy holenderskich i flamandzkich malarzy.
    Gratuluję. Wszystkie zdjęcia cudne, ale piąte najcudniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko - dziękuję bardzo.
      Piąte i mojej sąsiadki malarki ulubione :

      Usuń
  7. Piękne kompozycje i piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Graszkowska z ust mi wyjęła, że zdjęcia wyglądają jak płótna holenderskich mistrzów. Przepiękne i urzekające kadry. A światło! Cud!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana - wczoraj wpadłam do Ciebie, widzę, że coś przedsiębierzesz, ja pierdziu. Trzymam kciuki, bo widzę wielki potencjał.
      Przedrzeć się przez komentarze nie sposób, to jakaś masakra, panujesz jeszcze nad tym ?
      Buziaki cieplutkie z Mazur

      Usuń
    2. No, przedsiębiorę, chyba mi odbiło na starość:)))
      Nad Kurniczkiem panuję z przyjemnością!

      Usuń
  9. Cudne zdjęcia. Jestem pod wielkim wrażeniem umiejętnej aranżacji martwej natury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu od Ciebie zawsze coś miłego i motywującego.
      Buziaki

      Usuń
  10. Niesamowite aranżacje, bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń