jo-landia

Odgruzowujemy je powolutku, głaszczemy każdą cegłę, kamień, z namaszczeniem podchodzimy do nadgryzionej
zębem czasu deski, belki czy okucia.
Nie jest naszym zamiarem stworzenie skansenu, ale marzymy o stworzeniu własnego, niepowtarzalnego miejsca,
gdzie chętnie będzie wpadać nasza dzieciarnia z wnukami, nasi przyjaciele.
Gdzie przydomowy warzywniak roztaczać będzie zapach ziół i kopru, gdzie dzieciaki będą mogły biegać na bosaka
(a uwielbiają !) i zrywać owoce prosto z sadu;
gdzie wiejski ogród będzie przypominał moje dzieciństwo z Podlasia, w którym nie zabraknie malwy, niezapominajki,
smagliczki, floksów, goździków brodatych, etc.
Będę zbierała grzyby, robiła przetwory, nalewki, ... a w międzyczasie dekoracje ślubno-weselne, bo bez tego jednak
nie potrafiłabym żyć.

wtorek, 26 marca 2019

2018 rok - stara chata - zaległości



Witam po przerwie.

Kontynuacja kroniki siedliska musi być.
Skrótowo, bardzo skrótowo, bo inaczej nie nadrobię zaległości.

Wszystko na opak, bo najpierw wyremontowaliśmy i urządziliśmy dół starej chaty, a dopiero w ub. sezonie wzięliśmy się za rozsypujący się dach.
Mieliśmy farta, prace trwały długo, ale pogoda bezdeszczowa; ostatnie lato było wyjątkowo gorące i bardzo suche, co sprzyjało chyba tylko wymianie dachu.










Czas odpoczynku od remontów:


Stan góry chaty teraz wiosną:





 I opiankowany strych:



Jeszcze wiele przed nami.

Pozdrawiam serdecznie tych, co tu jeszcze zaglądają.

PS. A żeby nie straszyć "starymi" widokami, kilka aktualności z mazurskiego ogrodu budzącego się do życia.








13 komentarzy:

  1. Miło Cię widzieć Jolando! Pracowicie u Was jak zawsze. Wszystkiego dobrego w tym roku i udanego dalszego ciągu remontu! Budzący się ogród mazurski zapowiada wybuch wiosny.

    Pozazdrościliśmy Wam i tez będziemy mieć remont. Chyba dozgonny jednakże. Cztery budynki nie tknięte od wojny.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też remont dozgonny.
      Jak te Wasze przedwojenne budynki solidne, to mogą poczekać jeszcze ciut.
      Nasze siedliskowe zabudowania uratowaliśmy w ostatnim momencie. Po tych kilku latach i sił mamy zdecydowanie mniej. Niemniej przychodzi wiosna i człek jakiejś energii dostaje, no i super.
      Wszystkiego dobrego

      Usuń
  2. Witaj Jolando po przerwie . Cieszę się , że będzie ciąg dalszy siedliska . Jak patrzę na zdjęcia chaty to przypomina się nam nasz remont - zwłaszcza zdjęcia na strychu . Miłego dmia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy musiał zaliczyć jakiś mniejszy i większy remont w swoim życiu, ha, ha.
      Raźniej mi.
      Miłego wieczoru

      Usuń
  3. Remonty lubią niektórych ludzi:-)
    Udanych inwestycji dla Ciebie i Owieczki, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj witaj Maryś.
      Dziękujemy, może przeżyjemy :)

      Usuń
  4. Oj, góra nas jeszcze czeka, i trochę jeszcze poczeka
    Teraz kiedy widzę takie zdjęcia jak Twoje, zupełnie inaczej na nie patrzę. Już wiem ile to pracy, kosztów, bałaganu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klub Notorycznie Remontujących?
      Na szczęście my mieszkamy sobie w Domku Ogrodnika i nie ma bezpośredniego bałąganu.
      Ale przy zmianie dachu kurz był niemożliwy, rabaty przy domu zmasakrowane.
      Pozdrawiam sąsiadkę z Warmii

      Usuń
  5. Pracy mnóstwo i wydatków ale efekt widać i wydaje mi się, że bliżej końca niż początku :) A wiosna śliczna, rekompensuje trud pracy :)
    Pozdrawiam :) Miło było poczytać. fajnie że zajrzałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam i doceniam odwagę. Mnie jej zabrakło.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miło, że jesteś znowu :). Podziwiam Was za pracę przy swoim domu. Jeszcze tylko troszeczkę, w porównaniu z tym co zrobiliście, i dom będzie całkowicie wykończony. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widać, że się dzieje :-) Powodzenia :-)

    OdpowiedzUsuń