jo-landia

Odgruzowujemy je powolutku, głaszczemy każdą cegłę, kamień, z namaszczeniem podchodzimy do nadgryzionej
zębem czasu deski, belki czy okucia.
Nie jest naszym zamiarem stworzenie skansenu, ale marzymy o stworzeniu własnego, niepowtarzalnego miejsca,
gdzie chętnie będzie wpadać nasza dzieciarnia z wnukami, nasi przyjaciele.
Gdzie przydomowy warzywniak roztaczać będzie zapach ziół i kopru, gdzie dzieciaki będą mogły biegać na bosaka
(a uwielbiają !) i zrywać owoce prosto z sadu;
gdzie wiejski ogród będzie przypominał moje dzieciństwo z Podlasia, w którym nie zabraknie malwy, niezapominajki,
smagliczki, floksów, goździków brodatych, etc.
Będę zbierała grzyby, robiła przetwory, nalewki, ... a w międzyczasie dekoracje ślubno-weselne, bo bez tego jednak
nie potrafiłabym żyć.

poniedziałek, 18 lutego 2013

Toczy się ...

Witam.
Znów króciutko choć laptok osobisty działa i net w miarę OK.
Dużo by pisać i wklejania zdjęć sporo, ale nie tym razem, przepraszam.

Poczyniłam ostatnio igielnik, szpulki na dratwy przeróżne, świecznik, niemniej drewniane elementy od karniszy i starego żyrandola się skończyły, stanęłam zatem do tokarki by wyTOCZYĆ coś samodzielnie. Pod nadzorem mężowskim i oczywiście w towarzystwie sąsiadki, która spać po nocach nie mogła planując drewniane dekory. Zabawa przednia, zapach drewna powalający, a efekty nas zdumiały.
Tokarka to nowa zajawka.
Poniżej moje cieplutkie dzieło (na świecznik) i ja osobiście przy pracy.


 
 
 To tyle natenczas, pa
jolanda

21 komentarzy:

  1. Rzeźbiarko, niesamowita jesteś :-) objawia się Twój kolejny talent. Pozdrawiam z Sumówka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Yyyyyhh, TOKARKA!To jest to!Świecznik będzie super!Ale macie fajnie.Prawdziwe królestwo, które możecie zaaranżować według własnego uznania.A tokarka teraz będzie mnie prześladować:P Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie! Rewelacyjnie Ci to wyszło. Tez marzę o tokarzeniu", ale muszę nieco poczekać na tę zabawę. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Ci pięknie za tak wzruszający komentarz pod moim postem :) Twojej mazurskiej krainy tez nie da się nie kochać :))) A jeszcze jak przeczytałam o Twojej pracy... Tokarka to moje marzenie, chciałabym się kiedyś nauczyć... Ten świecznik jest CUDNY!!! I wyrzynarka też mi się marzy... Mąż ostatnio kupił ręczną... Czy będę umiała coś na niej wyciąć??? Gratuluje odwagi i przede wszystkim talentu!!! Pomalujesz ten świecznik na biało? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tokarką piękne cuda można wyczarować, a jeśli ma się taki talent jak ty to dopiero bajer można wyczarować... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. o matko kochana !!! tokarka to musi być świetna zabawa i niesamowite rzeczy tworzyć przy okazji.Zazdroszczę.
    Pozdrawiam i cieszę się ,że tutaj trafiłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś zdolna. Ja bym się za to nie brała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. aleś ty pracowitek! ja niekumata jestem w takich artystycznych tematach.
    uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Brawo ! Jesteś niesamowita Jolu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. No nie, czego się jeszcze kobieto nie chwycisz?

    OdpowiedzUsuń
  12. Och przypomniałaś mi moją młodość! Miałam w szkole lekcje techniki- nudna teoria oczywiście- które odbywały się w pracowni. Stała tam wielka tokarka, która niezmiennie mnie fascynowała. PEWNEGO DNIA PROFESOR POKAZAŁ MI ( NA MOJE NAMOLNE JĘKI) JAK DZIAŁA I - WSIĄKŁAM. Od tej pory co technika profesor witał mnie ,,Tokarkę już włączyłem" po czym zajmował się teorią z całą resztą klasy. Ja produkowałam świeczniki:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tocz, tocz, wytaczaj. Ja boję się wiertarki, a z tym może bym sobie poradziła, ale nie posiadamy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nieeee, ja nie mogę! a ja szukam tokarki i szukam. kupić za kilka tysięcy nie sztuka, ale ja mam ograniczone możliwości finansowe i tak szukam tokarki jak głupia. Chyba wreszcie sama sobie zrobię, a co. Zazdraszczam straszliwie. Całuski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetko - wpadasz na weekend na Mazury i wyjeżdżasz z odwaoną robotą. Zapraszam. Tylko weź ciepłe butki i kurteluchę, bo w stodole zimno.
      Buziaki

      Usuń
    2. Zimno to mam też w swojej szopie :) przyzwyczajona jestem :) Przemyślę sprawę :) dziękuję :)

      a tylko, jeszcze jeden problem, bo jakiś tir bym musiała wynająć :)))))

      Usuń
  15. Świetna robota!! Pięknie Ci te pierwsze prace wyszły i do tego fantastyczna zabawa!! Gratulacje :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwszy raz i tak superowo?! Niesamowita jesteś!
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochani - tego mi było potrzeba. POCHWAŁ.
    Czekam na weekend, bo mam mieć dobre oprzyrządowanie do tokarki i ostre dłuta. Będzie się działo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jaką mi pomogłaś super komódkę wczoraj wyczarować :) a przy tokarce to wyglądasz jak stary tokarz wyga, nawet ci oko nie mrugnie jak czasem dłuto odbije czy cóś :* do męża cię chwaliłam, żeś do tego stworzona bo ja to ciut pękam.

      Usuń
    2. O! to Jolu gratulacje, bo dłutem czasem rzuca, jak się źle przyłoży :) jak nie dygasz, toś tokarz wyga :))))

      Usuń