jo-landia

Odgruzowujemy je powolutku, głaszczemy każdą cegłę, kamień, z namaszczeniem podchodzimy do nadgryzionej
zębem czasu deski, belki czy okucia.
Nie jest naszym zamiarem stworzenie skansenu, ale marzymy o stworzeniu własnego, niepowtarzalnego miejsca,
gdzie chętnie będzie wpadać nasza dzieciarnia z wnukami, nasi przyjaciele.
Gdzie przydomowy warzywniak roztaczać będzie zapach ziół i kopru, gdzie dzieciaki będą mogły biegać na bosaka
(a uwielbiają !) i zrywać owoce prosto z sadu;
gdzie wiejski ogród będzie przypominał moje dzieciństwo z Podlasia, w którym nie zabraknie malwy, niezapominajki,
smagliczki, floksów, goździków brodatych, etc.
Będę zbierała grzyby, robiła przetwory, nalewki, ... a w międzyczasie dekoracje ślubno-weselne, bo bez tego jednak
nie potrafiłabym żyć.

środa, 6 lutego 2013

Grzecznościowo donoszę

Witam.
Mam się całkiem nieźle, ale pierwej byłam zajęta, potem rzeźbiłam coś z rozpędu, a natchnęło mnie to zajęcie, kolejno były problemy z netem, na finiszu owej blogowej ciszy zaś zdechł laptok i póki co rokowania są marne. Piszę z sąsiedztwa, korzystam z uprzejmości, dlatego będzie króciutko. Co prawda mam tableta, ale to zabawka, za mały wyświetlacz, niemniej czasem Was odwiedzam, gorzej z komentowaniem.

Na Mazurach raz śnieg, raz chlapa, ale pogoda nie przeszkadza w ostatnich naszych zajęciach. Zaczęło się od drutu, poprzez siatkę hodowlaną dotarliśmy do drewnianych świeczników i pater po części z elementów skradzionych żywcem z cmentarza, nie z grobów, bo tu zastosowanie słowa "żywcem" byłoby paradoksem.
Sąsiedzi robią meble nowe, czasem jak stare, odnawiają też stareńkie graty, często niekompletne, generalnie zajmują się stolarką, dorabianiem, przerabianiem etc. I ja wsiąkłam w to Twórcze Pole bez reszty.

Kilka zdjęć z sesji wczorajszej, aranżacji przytulnego kąta, gdzie ja tylko poczyniłam kilka dodatków. Nie dajcie się uwieźć, bo ściana na szybko malowana dzień przed sesją, panele położone na kawałku betonowej podłogi przyszłej kuchni w sąsiedzkiej oborze, która już, już, prawie jest mieszkaniem.








Odezwę się wkrótce, mam nadzieję, że ze swojego laptopa.
Pozdrawiam serdecznie
jolanda

15 komentarzy:

  1. Odlotowe są te patery z kloszami. Reszta też fajna. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No i jak tu nie dać się uwieść?
    Kącik jak malowany!

    Masz wyjątkowy talent zagospodarowywania przestrzeni
    w zupełnie magiczny sposób.

    Posiedziałam sobie chwilę na tym foteliku,
    mogłam? ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne meble, już myślałem że cię zasypało, a to tylko laptok... Ufff...

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne wszystko. Już się martwiłam. A Ty tak działasz pięknie. Fotel taki wygodny. Mam podobny do zagospodarowania, ale nie mogę się zdecydować na tkaninę. Na razie służy przykryty wielka płachtą. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne meble :) Jak widać nie tylko na Mazurach taka pogoda... Na Żywiecczyźnie dziś od rana zapowiadało się na powrót pięknej zimy, posypał śnieg, a niestety po kilku godzinach zaczął się topić ;[ Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie. Czy te mebelki są bielone? Kupiłam taka pastę, ale przeczytałam opis i boję się w mieszkaniu stosować:))) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. Trochę się napracowałaś przy tym co stoi w uroczym kąciku, ale warto było, bo wygląda to świetnie. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. Stawiam na fotel, zdecydowanie! Stawiam i zastanawiam się, co kusi człowieka, do wywalania starych gratów, których potem się poszukuje, jak największych skarbów, przy czym mam na myśli siebie i porzucone niegdyś fotele.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gaja, no właśnie :)) Pędzi się do nowości, a potem stwierdza, że to nowe to się w końcu nudzi, a wygodne nawet tak w połowie nie jest...
    Inna sprawa, że w standardowym mieszkaniu wystarcza jeden taki mebel, jako akcent, bo one jednak zajmowały dużo miejsca i często przytłaczały mniejsze powierzchnie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudne te szarości z bielami, wszystko mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Toż to laptopowy pomór ;) Niestety też coś o tym wiem...
    Pozdrawiam Cieplutko i podziwiam aranżację!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny kąt, aż chciałoby się zasiąść z kawusią i dobrą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  13. cudowne! żebym ja chociaż wiedziała jak się do tego zabrać...brakuje mi takich umiejętności niestety.
    ciepłe mysli ślę:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jolu, tym razem drewnem czarujesz... pięknie :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. kącik jak marzenie!!! mebelki mają przepiękny kolor,zresztą same w sobie są piękne.

    OdpowiedzUsuń