jo-landia

Odgruzowujemy je powolutku, głaszczemy każdą cegłę, kamień, z namaszczeniem podchodzimy do nadgryzionej
zębem czasu deski, belki czy okucia.
Nie jest naszym zamiarem stworzenie skansenu, ale marzymy o stworzeniu własnego, niepowtarzalnego miejsca,
gdzie chętnie będzie wpadać nasza dzieciarnia z wnukami, nasi przyjaciele.
Gdzie przydomowy warzywniak roztaczać będzie zapach ziół i kopru, gdzie dzieciaki będą mogły biegać na bosaka
(a uwielbiają !) i zrywać owoce prosto z sadu;
gdzie wiejski ogród będzie przypominał moje dzieciństwo z Podlasia, w którym nie zabraknie malwy, niezapominajki,
smagliczki, floksów, goździków brodatych, etc.
Będę zbierała grzyby, robiła przetwory, nalewki, ... a w międzyczasie dekoracje ślubno-weselne, bo bez tego jednak
nie potrafiłabym żyć.

poniedziałek, 26 września 2016

Mazurski magiel florystyczny - wstęp

Powspominamy?
Nowatorskie, wręcz rewolucyjne (!) postrzeganie florystyki w mazurskim ekosystemie; tak, tak, działo się, oj działo, łamaliśmy wszelkie zasady ... ale tak naprawdę przez kilka słonecznych, letnich dni, integrowaliśmy się z matką naturą ...
To będzie fotorelacja, którą przygotował Marcin Chruściel, nasz wspaniały fotograf - część pierwsza z cyklu, kolejne nastąpią niebawem.
Na początku sierpnia na naszym siedlisku odbyło się spotkanie - Mazurski Magiel Florystyczny, seminarium zorganizowane przez Monikę Bębenek i Magdalenę Birulę-Białynicką ze szkoły Kwitnące Horyzonty z Opola.
Ja pełniłam rolę gospodyni.
Krótka relacja już była http://www.forumkwiatowe.pl/mazurski-magiel/
Piotr Bębenek zadbał na wstępie o ćwiczenia relaksacyjne i psychozabawy, o strawę cielesną troszczył się, wraz z moim mężem, podczas całego spotkania. To były frykasy. :)
Materiały florystyczne dostarczył Pan Grzegorz Wozniak z firmy Victoria. Dziękujemy. :)
Pani Psorka Monika Bębenek skupiona, układa plan zmasowanego ataku rażenia. Zapewniam Was, że nie będą to bukieciki PITU, PITU. Następnie relaksuje się przy mojej łące kwiatowej, na huśtawce ... nawet zjeżdżając na linie, ha !
Rozczarowani? Nie przygotowujcie się na bukieciki glamour. Będziecie zaskoczeni, ale o tym w kolejnym poście z duuuuuużą ilością zdjęć iście bombowych prac.
 







 
 
Wytrwaliście preludium? Będzie cała symfonia, bez nuty dysharmonii.
Tymczasem.
 
 

2 komentarze:

  1. O jak miło zobaczyć znajome twarzyczki....muszę w końcu siąść i odszukać fotki które w lipcu obiecałam wysłać no i je w końcu wysłać.
    Już nie mogę się doczekać kolejnej relacji.
    Pozdrowienie z wielkopolski Agata z rodzinką:)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za pozdrowienia. Pozdrawiam całą rodzinkę.
    Popatrz, a ja nawet nie pamiętam, że robiłaś fotki.
    Wszystkiego dobrego

    OdpowiedzUsuń