Kochani, muszę podzielić się nowiną na bieżąco.
Wygrałam, choć właściwie nie wygrałam. Ale czy ważna w tej sytuacji jest nagroda?
Często zaglądam Na ogrodową, pamiętałam o konkursie fotograficznym, ba, nawet zmobilizowałam sąsiadkę by ogarnęła swoje zioła i obfociła. Jak zwykle zdjęcie wysłałam prawie w ostatniej chwili ... Nasze zielniki wygrały, fajnie, bardzo się cieszę. Wygrana uskrzydla, daje powera, motywuje do dalszego działania - i to jest właśnie nagroda.
Wysłane zdjęcie mojego ziołowego zakątka warzywnika:
"Chodził za mną" ziołowy bukiet, musiałam go "popełnić", załapał się na sesję.
I konkursowe zdjęcie ogródka ziołowego sąsiadki:
Poza tym, jak płody z warzywnika zwozi się pierdolotem, to sami rozumiecie, jak u mnie z czasem.
Pierdolot przydaje się nie tylko na bezdrożach, w lasach i na bagnach ... Jestem rolnik postępowy.
W tym sezonie nie było zarazy ziemniaczanej w okolicy, plony pomidorów były rekordowe, w dodatku absolutnie bez chemii . Cukinia, kabaczki i patisony musiały czekać na drugi kurs.
Gorzej sprawa się miała z ogórkami, trudno, zebrałam najmniejsze nawet sztuki, zrobiłam korniszony. Policzyłam wrzucając do słoików, ponad 800 szt.; gdyby urosły do normalnych rozmiarów miałabym klęskę urodzaju.
Nie było jednak źle, bo zrobiłam dużo kiszonych, w kurkumie (przepyszne) i obżeraliśmy się praktycznie do tej pory. Uwielbiam świeże ogórki, najadałam się na zapas.
Znów poszłam na skróty, znów przepraszam, znów obiecuję, że nadrobię zaległości ...
Dla WAS, z przeprosinami, bukiet - letni czy już jesienny?
Buziaki, pa
jolanda
Wygrałam, choć właściwie nie wygrałam. Ale czy ważna w tej sytuacji jest nagroda?
Często zaglądam Na ogrodową, pamiętałam o konkursie fotograficznym, ba, nawet zmobilizowałam sąsiadkę by ogarnęła swoje zioła i obfociła. Jak zwykle zdjęcie wysłałam prawie w ostatniej chwili ... Nasze zielniki wygrały, fajnie, bardzo się cieszę. Wygrana uskrzydla, daje powera, motywuje do dalszego działania - i to jest właśnie nagroda.
Wysłane zdjęcie mojego ziołowego zakątka warzywnika:
"Chodził za mną" ziołowy bukiet, musiałam go "popełnić", załapał się na sesję.
I konkursowe zdjęcie ogródka ziołowego sąsiadki:
Poza tym, jak płody z warzywnika zwozi się pierdolotem, to sami rozumiecie, jak u mnie z czasem.
Pierdolot przydaje się nie tylko na bezdrożach, w lasach i na bagnach ... Jestem rolnik postępowy.
W tym sezonie nie było zarazy ziemniaczanej w okolicy, plony pomidorów były rekordowe, w dodatku absolutnie bez chemii . Cukinia, kabaczki i patisony musiały czekać na drugi kurs.
Gorzej sprawa się miała z ogórkami, trudno, zebrałam najmniejsze nawet sztuki, zrobiłam korniszony. Policzyłam wrzucając do słoików, ponad 800 szt.; gdyby urosły do normalnych rozmiarów miałabym klęskę urodzaju.
Nie było jednak źle, bo zrobiłam dużo kiszonych, w kurkumie (przepyszne) i obżeraliśmy się praktycznie do tej pory. Uwielbiam świeże ogórki, najadałam się na zapas.
Znów poszłam na skróty, znów przepraszam, znów obiecuję, że nadrobię zaległości ...
Dla WAS, z przeprosinami, bukiet - letni czy już jesienny?
Buziaki, pa
jolanda
...za każdym razem kiedy do Ciebie zaglądam to jestem w szoku i nie wiem co pisać bo wszystko mi się podoba...
OdpowiedzUsuńJakiś mało wybredny jesteś. Zdjęcia bukietów do bani - mógłbyś choć tak ponarzekać.
UsuńJeszcze raz dziękuję za przepis na zupę z cukinii, hicior tego lata :)
Imponujące, nie wiem gdzie mam oczy podziać, bo wszystko mi się podoba - od bajkowych zdjęć ogrodu po fantastyczny jeździk z plonami. A bukiety! Ech, coś pięknego!
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach może to i dobrze wygląda, ale wierz mi, że w rzeczywistości są niedoróby. Mazurski ogród jest wymagający, a ja nie zamierzam być za wszelką cenę perfekcyjna. Dziękuję :)
Usuńtez wszystko mi sie podoba...piekne aranzacje i takiez aranzacji zdjecia!ale najbardzoej mnie zainspirowal bukiet z ziol. cudo!
OdpowiedzUsuńByły ziołowe wianki, to se pomyślałam, a może bukiet ziołowy? Mięta w kilku rodzajach, melisa, oregano, bazylia tajska (niezłomna, długo się trzyma) i zielona, różne gatunki szałwii i na żółto kwitnąca rukola. Do spożycia na świeżo lub zasuszenia i wykorzystania zimą. Podarowałam go znajomej.
UsuńDziękuję za wizytę
Gratuluję wygranej. A ogród, ach....piękny i całe to otoczenie, które stworzyłaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi. Biję się w piersi, że Ty, wierna czytelniczka mego bloga, a ja nawet do Ciebie nie zajrzę :( Solennie obiecuję poprawę.
UsuńŚciskam serdecznie
Chata ,plony ,bukiety,ganek -pełen zachwyt z mojej strony wyrażam.Do starych garów i wiader wzdycham z lubością także wielką.Jakis czas temu zatrzymałam ciągnik który wywosił złom z zapytaniem o wagi szalkowe lub cos fajnego.Gdy wzięłłam dziurawe garnki ,mocno sfatygowane możesz sobie wyobrazić miny ludzi z tarktora.....a komentowali napewno podobnie...ale co mi tam.
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej!!!!Ściskam z drugiego końca-aga
To już chyba początki choroby, też tak mam. Dzisiaj syn przywiózł ze złomu starą metalową skrzyneczkę lekarską, mówi Ci, świetna na chlebak. Rozsądek woła - stop, przemyśl, nie wiadomo jakie bakterie siedzą w emalii. Może wypiec w piekarniku, bo dezynfekcja spirytusem to oczywista sprawa.
UsuńAga - dzięki, ale Tobie weny do tworzenia to tylko pozazdrościć. Buziaki
Twój ziołowy zakątek jest piękny, piękny! Wcale nie dziwi mnie ta wygrana:):) Jestem też zakochana w Twoim drewnianym ganku przed domem, kawa na nim musi smakować obłędnie:):) Macham ciepło!:)
OdpowiedzUsuńIngo, kawę piję na progu mojego ukochanego Domku Ogrodnika. Jakoś ten mały domek pokochałam miłością najgorętszą. No czas pokaże czy stara chata będzie tym prawdziwym domem. Póki co nie mam zamiaru przenosić się z mojego domeczku .
UsuńOdmachałam Ci też ciepło.
Cudnie u ciebie
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZakątek ziołowy jest cudny:)
OdpowiedzUsuńChciałabym go przenieść bliżej domku i chaty, do skrzyń, ale nie bardzo widzę odpowiednie miejsce.
UsuńDzięki, dzięki :)
Jestem pod wielkim wrażeniem, piękne zdjęcia i absolutnie piękne miejsce!!!
OdpowiedzUsuńGanek cudowny, zapatrzyłam się z wielkim sentymentem... wciąż pamiętam drewniany ganek w domu moich pradziadków i te dwie ławeczki w środku...
Ach... i pierdolot uroczy:)))
Pozdrawiam serdecznie!
Ganek jeszcze nie skończony, ale to tylko drobiazgi. Dwie ławeczki, a jakże, jedna póki co tymczasowa, ale przyjdzie czas na dopieszczanie.
UsuńFajne rzeczy tworzycie, patera 3 pięterka chodzi za mną już jakiś czas. Wasz śliczna.
Pozdrawiam
Jak zwykle cudnie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
Pozdrawiam i ja :)
UsuńGratuluję wygranej .Dla mnie to nie zaskoczenie , bo od dawna stwierdziłam że masz ręke do przepięknych zdjęć i aranżącji. Bukiet cudo. Chciałabym mieć takie autko tylko co woziłabym jak nie mam jeszcze warzywnika. Buziaki.
OdpowiedzUsuńI dlatego Marysiu masz czas na magiczne koroneczki. Warzywnik pochłania masę czasu wiosennego i letniego, a jesienią - przetwory.
UsuńBuziaki dla Cię :)
Cudnie, cudnie. Jak to dobrze, że pokazujesz te cudności. Zawsze lubię podziwiać Twoje dekoracje, wianki, aranżacje. Gratuluję też wygranej!
OdpowiedzUsuńRogata nawet nie wiesz, jak ja Ciebie podziwiam :)
UsuńSerdeczności ślę
No te plony masz niesamowite, jaką powierzchnię ma twój warzywnik? Piękne zdjęcie, zasługuje na nagrodę, nie tylko taką w postaci satysfakcji.
OdpowiedzUsuńWarzywnik duży i co wiosnę to większy.
UsuńDziękuję i pozdrawiam
Piękne - nie będę w ocenie oryginalna, nawet pozytywnie zazdroszczę, zwłaszcza, że dziś "chwalę się" swoim metrowym ogrodem. Plony wspaniałe, oj zimą będzie wspominanie przy każdym kęsie. Ogórki prezentują się wspaniale, ale zielnik skradł me serce! podziwiam i gratuluję!!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKochana, zapisuje Twoj ziolowy ogrodek w inspiracjach, bede sobie ogladac i wzdychac!
OdpowiedzUsuńGratuluje!
I do ogorkow tez powzdycham, ech..
Kasiu - to są mini mini ogóreczki, a ponieważ są takie miniaturowe to znikają w oka mgnieniu. Lepiej smakują po prostu.
UsuńJuż Ty tak nie wzdychaj, też masz piękny ogródeczek :))))
ziołowy kącik cudowny!! gratuluję wygranej :) - a klimacik boski..i ganeczek i pierdolocik :) i nie ważne, że skrótami i z doskoku..ważne, ze piszesz i dajesz nasycić oczy takimi zdjęciami
OdpowiedzUsuń3mam kciuki za Twojego bloga :)
UsuńDziękuję serdecznie
Alez pięknie, Jolu, no pięknie!
OdpowiedzUsuń:)) Dawno u Ciebie mnie nie było, a tak lubię Twoje opowieści :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
I odwrotnie, bo odkąd zmieniłam pracę, to zasypiam próbując przeczytać książkę, a na blogi często w ogóle nie mam siły, z własnym na czele ;)
UsuńZeżarło mi komentarz :( nic to wklepię ponownie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że mnie pogoniłaś do roboty. Dzięki tobie i wygranej, dziś cały dzień ryłam w ziemi zamieniając ugór w przyszły ogród naturalistyczny. Dobrze, że cię mam bo bym tak odkładała i odkładała... A tak, marzenia szybciej się spełniają :) Buzi kochana :* i jeszcze raz dziękuję moja najlepsza sąsiadko.
Jak dobrze, że mamy siebie nawzajem :) I że nie jesteśmy skazani na siebie na tym pustkowiu ale oddani.
UsuńSzkoda, że nie ma zdjęć zanim Twój ogród zaczął tak pięknie wyglądać. Włożyliście już masę pracy i zapowiada się prawdziwy, naturalistyczny, tajemniczy ogród.
Buziaki
Jakbym pogrzebała to pewnie i by się znalazły jakieś :) Pamiętasz rzekę przez drogę i foliak w wersji akwarium :) Chyba jeszcze za wcześnie by ten bajzel na zdjęciach oglądać, za parę lat jak już wiata nie będzie straszyć i zagroda dla drobiu będzie porządniejsza to z chęcią powspominam, teraz wolę sycić oczy tymi ogarniętymi miejscami. Nie wyobrażam sobie już życia bez was, waszej energii i tej świadomości, że zawsze pomożecie, czy to widły pożyczycie, czy traktorek, że już o tym, że nam drogę zrobiliście przejezdną nie wspomnę. No i gdyby nie wasza terenówka to dziecko by miało w zimie niezłe zaległości w szkole :) Reasumując lubię być na was skazana :*
UsuńKoleżance też gratuluję. Ciekawość mię zżera, jakież to pole jest twórcze; więc udaję się po sznurku do ogrodu.
UsuńOch jak miło mieć taką fajną sąsiadkę, która zdopinguje i pomoże. Fajnie Wam Dziewczyny, zazdraszczam :) Nagród gratuluję . Ogródeczki ziołowe śliczniutkie, a jakie pachnące i pyszne, sama przyjemność. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękne, naturalne kompozycje, bardzo mi się podobają, jak i również oba bukiety; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNa takie sielskie zdjecia to ja moge patrzec godzinami, swoja droga wszystkie ziolowe podobaja mi sie :)
OdpowiedzUsuńA widzac te wszytske naturalne pysznosci to sie rozplywam.
usciski
Zielnik cudowny! Mam zioła ale muszę pomyśleć o lepszym ich wyeksponowaniu w przyszłym roku. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńBardzo stylowy zielnik. Gratulacje szczere i wielkie. Dla koleżanki także. Szkoda, że nagroda w formie zastępczej. Tym bardziej szkoda, że czasopismo "Zieleń to Życie" należy/należało do ulubionych. Czyżby jedak gorączka ogrodnicza nie była tak powszechna jak nam się wydaje?
OdpowiedzUsuńPiękne i użyteczne Wasze kompozycje. Zazdroszczę też współpasjonatki sąsiadki...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
m.
Witaj Jolu ! - cieszę się, że po tak długich wakacjach jestem znowu przy komputerze i mogę podziwiać Twoje przecudne jesienne bukiety, piękne donice i dorodne warzywa - klimat jaki tworzysz wokół siebie zachwyca i sprawia, że w głębi serca tęsknię do takiego miejsca - chałupa ze starą dachówką i bardzo, romantycznym gankiem nastraja mnie do malowania - uściski i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńkapitalne zielniki i bukiety letnio-jesienne, gratulacje nagrody, wygranej, wyróżnienia... no nie napisałaś co wygrałaś??? :-)
OdpowiedzUsuń