Łosoś pieczony w ziołach, podany z białą pierzynką czosnkową z dodatkiem szczypiorku i zielonego koperku, ziemniaki w mundurkach zapiekane z czosnkiem, rozmarynem i szałwią, koktajlowe pomidorki żółte i czerwone, liście i kwiat rukoli, kwiat nasturcji.
Jestem mimochodem, lecę dalej ciąć zioła do suszenia ...
Buziole Kochani
jolanda
PS. Fotę robiłam bez statywu, chyba ręce z głodu drgały :(
Smaczne jedzonko. Chętnie schrupała bym to kolorowe cudo.
OdpowiedzUsuńOo, i ja dzisiaj zioła cięłam:) Macham ciepło!:)
OdpowiedzUsuńMultum ziół na talerzu aż poczułam ten zapach . Buziaki i miłej pracy z ziołami.
OdpowiedzUsuńO matkoooo, jakie to wszystko kolorowe, apetyczne, mmmmm!
OdpowiedzUsuńApetycznie to wszystko wygląda. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuwielbiam ryby
OdpowiedzUsuńMatko, ja wszytskie fotki z ręki cykam!! Teraz już wiem, gdzie tkwi tajemnica dobrych zdjęc, choć w Twoim nie zuwazyłam żadnej usterki:)) Sorry Jolka, miałysmy się spotkac, ale na sierpniowym wyjeździe miałam niespodziewanie duuuzo gościów:))) Tak, że co się odwlecze to nie uciecze.....ostatnio tak u mnie ciagle patatajnia i galopada......
OdpowiedzUsuń...na takie jedzonko to każdemu by drgały...
OdpowiedzUsuńMam tachać statyw do ogrodu? Ja nawet go nie mam... ale, niech żyje profeska!
OdpowiedzUsuńDanko urocze.