W drodze |
Ruiny pobliskiego siedliska z grobem, jak widać b. zadbanym, bo nawet liście zgrabione. Gospodarz niemiecki zastrzelony po wojnie, przez Rosjan.
Miejsce b. urokliwe, nostalgiczne, smutne, zarośnięte; latem nie sposób znaleźć grób.
Rozglądałam się b. długo wokół dorodnych drzew i nieokiełznanego buszu ... miałam smętne przemyślenia co po nas zostaje, co zostaje po tym, co kochamy ... i jednocześnie wielka radość w sercu, że nasze siedlisko zaczyna żyć ...
Pozdrawiam ciepło, jesiennie, słonecznie ...
- jolanda
Piękne, tajemnicze miejsce... a na ostatnim zdjęciu cudna róża, jedna, ostatnia, jesienna...
OdpowiedzUsuńMyślę, że Twoje Siedlisko tętni życiem. Piękne zdjęcia, smutek i nostalgia chwyta za serce..
OdpowiedzUsuńBuziaki przesyłam