jo-landia

Odgruzowujemy je powolutku, głaszczemy każdą cegłę, kamień, z namaszczeniem podchodzimy do nadgryzionej
zębem czasu deski, belki czy okucia.
Nie jest naszym zamiarem stworzenie skansenu, ale marzymy o stworzeniu własnego, niepowtarzalnego miejsca,
gdzie chętnie będzie wpadać nasza dzieciarnia z wnukami, nasi przyjaciele.
Gdzie przydomowy warzywniak roztaczać będzie zapach ziół i kopru, gdzie dzieciaki będą mogły biegać na bosaka
(a uwielbiają !) i zrywać owoce prosto z sadu;
gdzie wiejski ogród będzie przypominał moje dzieciństwo z Podlasia, w którym nie zabraknie malwy, niezapominajki,
smagliczki, floksów, goździków brodatych, etc.
Będę zbierała grzyby, robiła przetwory, nalewki, ... a w międzyczasie dekoracje ślubno-weselne, bo bez tego jednak
nie potrafiłabym żyć.

środa, 24 maja 2017

Cała jestem w skowronkach

Kochani,
u mnie wszystko w porządku, ale gonię w piętkę. Wiosna, wiadomo, ogród priorytetem, wszystko spóźnione, szczególnie ONA i ja. Niby teraz dni ciepłe i słoneczne, ale wieczory chłodne, noce też, gleba jeszcze nie nagrzana.
Często wpada rodzinka, wnuki, to i robota jakoś niekoniecznie wtedy posuwa się do przodu.
Powiększyliśmy warzywnik, jeszcze spora część do dopracowania, bo znów zarasta zielskiem. Tunel foliowy obsadzony (Alleluja !!), spora część warzyw wsadzona i wysiana, ale jeszcze wiele przede mną. Wykopaliśmy i przekazaliśmy "w dobre ręce" duży świerk z warzywnika, który posadził jeszcze poprzedni właściciel, przeszkadzał nam bardzo, a w związku z pracami koparką, musieliśmy zmienić folię na tunelu. Jest elegancko.

Moje dwa groszkowe wigwamy skończyły żywot, właśnie utkałam nowe, dodatkowo jeszcze dwa następne, pewnie na kobeę, muszę się spieszyć z decyzją, bo czas zasadzeń goni.

Nad stawem Yeti koparka rozgarniała zbyt wysokie skarpy, trochę ogarnęliśmy, ale jeszcze wiele do porządkowania (pomijam tu obecność boberków, które też namieszały.

Letnia bawialnia zwana wiatą doczekała się pieca chlebowego i wędzarni, ale jeszcze nawet zdjęć nie zrobiłam. Sprawdza się super; piekliśmy chleb, pizzę, mięsiwa, wędziliśmy ryby, na kuchni przygotowywaliśmy wiele potraw. O tym innym razem.

Zatem na chwilę wpadam, by hołd złożyć majowi, kwiatom, ptakom, zapachom - upojny czas.

fiołki leśne


pierwsza wiosenna ogrodowa bajaderka

rabarbar obsypał się kwiatami, które musiałam pousuwać


kocham niezapominajki









Zakwitł rzepak za miedzą, słodki zapach towarzyszy mi od rana do zmierzchu.





PS 1. Zafiksowałam się na fotografowanie, pochłania mnie to bardzo, ale jednocześnie i cieszy.

PS 2. W następnym poście opowiem Wam przygodę z łosiami.

Buziaki

Bukiet majowy na dobrą środę :)


13 komentarzy:

  1. Piękne bukiety :) U mnie takich nie można zrobić: niezapominajki jeszcze nie kwitną, a szafirki już przekwitły. Zdjęcie mniszka cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aj piękna wiosna do Was dotarła:-):-)
    Pracy rzeczywiście ogrom ale jak to wszystko potem latem cieszy, prawda?
    zachwycam się fotografiami - są śliczne:-)
    A widok kwitnacego rzepaka jest boski.
    Pamiętam jak tam byliśmy i podziwialam warzywnik. ..juz wtedy był duży. ..a teraz jeszcze powiększony to ho ho. Życzę obfitych upraw:-)
    Pozdrawiamy całą ekipą:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia jak zwykle zachwycające :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne sa Twoje fotografie, az czuje zapach tych wszystkich pieknych bukietow i lak w ich tle. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne zdjęcia, piękne kwiaty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślałam,że tylko ja nie wyrabiam z ogrodem, jak widać jest nas więcej. Bukiety przepiękne szkoda,że tak ulotne.Rzepak kwitnie w całej okazałości a widziane poletka z lotu ptaka wyglądają zjawiskowo.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak ja lubię tu do Ciebie zaglądać i sycić oczy naturą, która Cię tam otacza. Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane przeprowadzić się na wieś. Piękniste zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne wiosenne kwiaty !!! Zdjęcie z motylkiem jest obłędne. Czekam na zdjęcia z letniej kuchni i nowych nabytków. Miłej pracy na łonie przyrody , pozdrawiam serdecznie Jolando !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne te obrazki wiosenne. Mnie bardzo brakuje rzepakowych pól. Nie ma u nas tradycji siania go. Bardzo jestem ciekawa tego pieca .Pokazuj koniecznie to może coś odgapię.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mieszkasz w niesamowitym miejscu, i pięknie przedstawiasz je na zdjęciach. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ile Ci jeszcze zostało tego ,,biegania z piętką,,? :)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń