Nie będę straszyć zimowymi zdjęciami z poprzedniego postu, bo wiosnę spłoszę, a przecież wszyscy na nią czekamy.
Oto przede mną wesoło dyndają dzwoneczki pierwszych przebiśniegów. Te na rabacie dopiero się wydostały spod ziemi, ale kępka przyniesiona do domu rozkwitła w okamgnieniu. I od razu herbata smakuje wybornie a i myśli lekkie, i bardziej klarowne.
Za oknem zdecydowanie jej mniej, wiosny rzecz jasna, jutro szukam jej w lesie, ale nie mam specjalnie nadziei, bo kilka dni temu zalegały tam rozległe placki białej, no może lekko przyszarzałej, skorupy pośniegowej. Staw i bagna jeszcze solidnie skute lodem. Rozległe pola jakby jesienne, bardziej wypłowiałe. Traktory czekają w pogotowiu na orkę wiosenną, czeka ptactwo złaknione świeżynki, którą serwują im skiby za pługami.
Niemniej idzie ku dobremu.
Do miłego wiosennego
jolanda
PS. Lubicie takie figlarne konary? W przebiśniegach też jest ciekawy. Poniżej nasza stara lipa.
Oto przede mną wesoło dyndają dzwoneczki pierwszych przebiśniegów. Te na rabacie dopiero się wydostały spod ziemi, ale kępka przyniesiona do domu rozkwitła w okamgnieniu. I od razu herbata smakuje wybornie a i myśli lekkie, i bardziej klarowne.
Niemniej idzie ku dobremu.
Do miłego wiosennego
jolanda
PS. Lubicie takie figlarne konary? W przebiśniegach też jest ciekawy. Poniżej nasza stara lipa.
Te pejzaże są balsamem dla mej duszy. Powinnam wyruszyć na Mazury. Najwyższy czas, by odwiedzić me rodzinne strony.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko :)
Magia Mazur :)
UsuńPozdrawiam dziś z innego świata, bo oto zasypało pola, lasy. Po co?
hej jolando! ja też zbierałam się do posta wiosennego, już sobie obiecywałam, że dziś napiszę, że żurawie wreszcie i do nas zawitały, wstaję rano a tu co??? BIAŁOOOO wszędzie!!! śnieg dalej sypie...pozdrawiam serdecznie - zielononoga.
OdpowiedzUsuńMASAKRA :(
UsuńZszokowałam się dzisiejszymi widokami za oknem.
Uściski
Wreszcie zobaczyłam siedlisko w całej okazałości, ściana z kamienia, łączona z cegłą to dla mnie coś pięknego; i u nas przebiśniegi kwitną, a przylaszczki jeszcze czekają w blokach startowych; rosochate wierzby nad stawem, łagodne linie pól, czekających na orkę ... co za krajobrazy; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMur to pozostałość po oborze, którą rozebrał poprzedni właściciel. Może i dobrze, bo ściana ładniejsza niż cały budynek. Jeszcze trochę poczeka na aranżację.
UsuńJa zachłystuję się krajobrazami z Pogórza, Ty Marysiu mazurskimi ... fajny ten świat blogowy.
Buziaki
Ależ tam u ciebie Jolu jest pięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Oj tak, pięknie o każdej porze roku, dnia.
UsuńOdwzajemniam pozdrowienia
W każdej odsłonie Mazury budzą zachwyt. U nas po przedwczorajszej potężnej burzy przyszło całkowite załamanie pogody i chyba wystawię z powrotem sanki bo jak tak dalej pójdzie to będą się mogły przydać jeszcze. Trochę mnie to załamuje ,bo już tak ładnie było.Też doceniłam urodę patyków tej wiosny. Przycinałam starego lilaka i odkryłam ,że te pokryte porostem gałązki pięknie się skomponują w kwitnącymi cebulkami. Na razie czekają bo jeszcze nie pokusiłam się o zrobienie wiosny w skrzynkach.Siedlisko wygląda bardzo urokliwie.
OdpowiedzUsuńMaszko - u Ciebie śnieg już się pewnie stopił, a u nas w nocy zabieliło i to fest.
UsuńNie daję się. Słonko świeci, rozprawi się prędko z zimowymi pejzażami.
Uściski
Przesmaczny ten przedsmak ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziś już przedsmak nie jest przesmaczny :(
UsuńPozdrawiam
I znów piękne widoczki nam pokazujesz. Ślicznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNieustannie poddaję się ich urokowi :)
UsuńCoś pięknego, aż za serce chwyta! Od samego patrzenia na takie zdjęcia robi się miło na duszy. Dobrego dnia!
OdpowiedzUsuńChwyciło za serce i nie chce puścić.
UsuńMiłego
MAzury! urokliwe miejsce i Twoje zabudowania tez, a we wnetrzach twoich kwitnie wiosna...juz niedlugo bedzie wszedzie. Wierzby jedyne w swoim rodzaju...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWierzby na wjeździe czarują o każdej porze rok. Zauroczyły mnie podczas pierwszej wizyty na siedlisku, pewno w dużej mierze zaważyły na decyzji zakupu tego miejsca.
UsuńSee you (jak to mawia mój wnuczek)
i jak tu nie kochać Mazury :))
OdpowiedzUsuńpiękne kompozycje :)) zawsze podziwiałam Ludzi, którzy mają dar do tworzenia czegoś z niczego :)) 4 elementy a efekt powalający :))
pozdrawiam serdecznie
i zmartwiłaś mnie tym wcześniejszym postem, choć z drugiej strony ważne, że masz diagnozę i wiesz co z czym się je...
Ania
I kto tu pisze o podziwianiu ludzi i darze tworzenia?
UsuńMazury - miłość od pierwszego wejrzenia.
Pozdrawiam
Piękne zdjęcia, w zeszłym roku o tej porze byliśmy na Warmii i było właśnie tak jak na Twoich zdjęciach. Ja bardzo lubię takie klimaty, lekkie wzniesienia, rosochate wierzby...
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
m.
Wierzby raczej mazowieckie, ale dobrze, że je ktoś dawno, dawno temu zasadził tu, na Mazurach. Olbrzymie pnie spękane z tajemniczymi czeluściami ... mówią, że Kłobuk w nich zamieszkał i czuwa nad siedliskiem.
UsuńTe górki i pagórki bardzo urozmaicają krajobraz :)
Rzeczywiście jeszcze mało wiosennie masz za oknem. Nie mniej jednak pięknie :) U nas zupełnie inne widoki, wiosna :D
OdpowiedzUsuńRosochate wierzby uwielbiam, uważam, że są niezwykle fotogeniczne:) A w badylkach wszelakich piękno i potencjał dekoracyjny jest zaklęty, to fakt. A gdy jeszcze są pokryte porostową dekoracją no cudo.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Ivonn - te porosty, to jest to. Zadziwia mnie nieustannie natura i jej dzieła.
UsuńDzięki, że wpadasz
U Ciebie inne pejzaże niż u mnie, te wierzby takie mazowieckie. U mnie las, las i las, a i lotnisko, więc trochę trawy. Przyjedziesz do mnie latem to zobaczysz, jak u mnie lesisto. Czasem mi brak tych widoków szerokich po horyzont. To białe, zaraz zniknie, idzie ocieplenie.
OdpowiedzUsuńŚciana lasu jest od zachodniej strony siedliska, a widoki na pozostałe strony świata, po horyzont.
UsuńNo w końcu trzeba się spotkać. Niech się tylko ociepli, niech przyjdzie lato ...
Buziaki
U nas marcowo; śnieg leci, z wiatrem, słońce, chmura i znów to samo...:)
OdpowiedzUsuńBrakuje mi wierzb głowiastych. Muszę sobie posadzić na swoim bagnisku domowym; tylko nie ja ich doczekam...;)
pozdrowienia
Posadź, posadź, one szybko rosną.
UsuńI na Mazurach sypnęło śniegiem. Po co?
Pozdrawiam
Świetny masz ten murek przy siedlisku. Wierzby na wodą wspaniałe. U nas dziś zimowo .spadł śnieg ale to są ostatnie podrygi zimy. Super zdjęcia przebiśniegów. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMur po oborze, latem z jednej strony zdobi go pnącze kobei (cudownie wygląda), druga strona wspaniałym tłem dla szpaleru malw.
UsuńDziękuję Maryś :)
Kocham takie wierzby, też mam dookoła.
OdpowiedzUsuńFotografie godne mistrza.
Pozdrawiam serdecznie.
Gajuś - mi Twoje wierzby wryły się w pamięć. Post o ogławianiu posłużył nam za instruktaż :)
UsuńDziękuję i pozdravka
Jak ja kocham te wierzby w mojej okolicy nigdzie takich nie uświadczysz. Kompozycja z omszoną gałęzią cudo.
OdpowiedzUsuńWierzby są cudne... Marzę o takich! Może za sto lat moje prawnuki się doczekają ;) ??? W przebiśniegach diabełek siedzi ;) !!! U mnie dzisiaj przysłowiowa pogoda : w marcu jak w garncu !!! Uścisków moc ślę ! S.
OdpowiedzUsuńDzięki przebiśniegom ozdobionym zabawną gałązka poczułam u Ciebie wiosnę. Na dworze nie ma już zimy i idzie ku wiośnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPo prostu mowe odejmuje, gdy sie widzi takie krajobrazy. Nawet jesli to jeszcze nie wiosna.
OdpowiedzUsuńA te konary, jak losie:)
pozdrawiam:)
Na dzisiejszych zdjęciach już czuć wiosnę, i troszkę więcej kolorów i jakby radośniej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Tylko patrzeć jak wszystko się zazieleni! Cudnie i naturalnie wygląda ten stroik z przebiśniegami. Uwielbiam takie stare, powykręcane śmiesznie gałązki i konary. Jak likwidowaliśmy stary sad zostawiłam sobie mnóstwo pięknych korzeni i pieńków. Wśród paproci wyglądały niesamowicie. Czas niestety je pokonał. Życzę Ci pięknej, słonecznej niedzieli i miłego świętowania.
OdpowiedzUsuńKocham wierzby. Moge na nie patrzeć to zatracenia, to drzewa magiczne dla mnie.Na twoich zdjęciach widać tę magię, a przebiśniegi wróżkowe po prostu...
OdpowiedzUsuńpięknie wiosennie się zrobiło:) jakiś dziwny urok jest w takich starych konarach, u mnie dwa wiszą na ścianie zamiast obrazów i prezentują się wyśmienicie, ciemne, polakierowane, "kurzołapające" :)
OdpowiedzUsuńCudny konar - sarenka :) Piękna ta kompozycja i w ogóle cudne okolice. Siedlisko z daleka pięknie wygląda. Chciałabym żeby nasze już tak wyglądało. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńCo za dawka piękna! Cudowności i przestrzeń - serce rośnie.
OdpowiedzUsuńA wierzby nad wodą przycięte po staremu - dusza mi zawyła z ukontentowania.
Dziękuję i proszę o jeszcze.
Idealna kompozycja wiosenna :) Widoki cudne, takie polskie :))
OdpowiedzUsuń...pięknie i ile już zrobiliście...
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście, że idzie ku lepszemu :) Ku wiośnie!!!
OdpowiedzUsuńA ja się nie mogę dochować moich własnych przebiśniegów :(((
Kocham te nasze polskie wierzby... Urokliwe zdjęcia!
Pozdrawiam ze Skarpy już nieomal wiosennie :)
Wspaniała kompozycja!!
OdpowiedzUsuń