jo-landia

Odgruzowujemy je powolutku, głaszczemy każdą cegłę, kamień, z namaszczeniem podchodzimy do nadgryzionej
zębem czasu deski, belki czy okucia.
Nie jest naszym zamiarem stworzenie skansenu, ale marzymy o stworzeniu własnego, niepowtarzalnego miejsca,
gdzie chętnie będzie wpadać nasza dzieciarnia z wnukami, nasi przyjaciele.
Gdzie przydomowy warzywniak roztaczać będzie zapach ziół i kopru, gdzie dzieciaki będą mogły biegać na bosaka
(a uwielbiają !) i zrywać owoce prosto z sadu;
gdzie wiejski ogród będzie przypominał moje dzieciństwo z Podlasia, w którym nie zabraknie malwy, niezapominajki,
smagliczki, floksów, goździków brodatych, etc.
Będę zbierała grzyby, robiła przetwory, nalewki, ... a w międzyczasie dekoracje ślubno-weselne, bo bez tego jednak
nie potrafiłabym żyć.

poniedziałek, 28 lipca 2014

Dziś na obiad fasolka szparagowa

Kochani - ja na króciutko.
Chcę zaprosić Was do stołu, na obiad prosto z warzywnika.
Dziś serwuję świeżutką fasolkę szparagową z gałązką świeżej bazylii i listkami zielonej sałaty prosto z drzewka, tak, tak, wygląda jak choinka :)
W towarzystwie wianka z mięty, oregano, bazylii, czarnuszki, makówek i czosnku ...
Lato trwaj !
Obiecuję wpaść na dłużej, zazdjęciować totalnie, mazurskie lato upalne i piękne ...



















Miłego wieczoru

jolanda

12 komentarzy:

  1. Nieprawdopodobnie piękne zdjęcia!
    Cudne!
    Cudne!
    tak,
    pozdrawiam,
    m.

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne! Zawsze mnie w taki zachwyt wprawiasz Jolando....Niech trwa lato jak najdłużej, a Ty komponuj, komponuj, dekoruj i pokazuj nam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale pieknie sfotografowalas fasolke, cudnie:) No a ten wieniec jest powalajacy, prawdziwe mistrzostwo swiata:) Pozdrawiam Ciebie i moje kochane Mazury:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ho, ho! jaki wybór fasolek! jak zwykle wysmakowane kompozycje, wianuszek przecudnej urody; u mnie też była dziś fasolka na obiad, z przyrumienioną na maśle bułeczką tartą, ale u mnie skromnie, tylko żółta; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Obiad marzenie na upalne dni. Wpadłam, zjadłam talerz żółty, jutro przysiądą do kolejnego. Dziękuję, było baaardzo smaczne :) Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne wianki, a fasolkę uwielbiam, w sezonie gotuję kilo i zjadamy ją tylko z masełkiem beż żadnych dodatków. Na Mazurach upał mi nie przeszkadza, tu jest nie do zniesienia, buuuuuuuuuuuuuuu

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam takie choinki, też miałam. Ależ sesja!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. O tak fasolę lubię i w dodatku w takiej scenerii, pod tym drzewem, podane po królewsku. Artystka z Ciebie jest niesamowita. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. ...przy wiankach wymiękłem, cuda!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne fasolkowe bukiety . Wianek istne cudo !!!! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fasolka i kalafior na zmianę - letnie menu!

    OdpowiedzUsuń