jo-landia

Odgruzowujemy je powolutku, głaszczemy każdą cegłę, kamień, z namaszczeniem podchodzimy do nadgryzionej
zębem czasu deski, belki czy okucia.
Nie jest naszym zamiarem stworzenie skansenu, ale marzymy o stworzeniu własnego, niepowtarzalnego miejsca,
gdzie chętnie będzie wpadać nasza dzieciarnia z wnukami, nasi przyjaciele.
Gdzie przydomowy warzywniak roztaczać będzie zapach ziół i kopru, gdzie dzieciaki będą mogły biegać na bosaka
(a uwielbiają !) i zrywać owoce prosto z sadu;
gdzie wiejski ogród będzie przypominał moje dzieciństwo z Podlasia, w którym nie zabraknie malwy, niezapominajki,
smagliczki, floksów, goździków brodatych, etc.
Będę zbierała grzyby, robiła przetwory, nalewki, ... a w międzyczasie dekoracje ślubno-weselne, bo bez tego jednak
nie potrafiłabym żyć.

środa, 18 kwietnia 2012

Kwiecień plecień bo przeplata

To co miało być, będzie później, mam nadzieję.

Natenczas, że żyję, sąsiadka też, choć wydawać by się mogło inaczej.





I jeszcze święta w duszy grają, czmychnęły niemalże niepostrzeżenie.





 



jolanda

PS. Literka "E" specjalnie dla SentiMenti

11 komentarzy:

  1. to live and just did not think about it!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ nobliwie u Ciebie. A Święta rzeczywiście - szast prast i poszły. Sąsiadka wygląda niezwykle uroczo w tej wanience. U nas dzisiejszej nocy było -5 stopni, a mi zakwitła nieśmiało brzoskwinia i pewnie już po wszystkim, a takie miałam plany na jej 3 owoce. Serdeczności i buziaki i życzenia poświąteczne bom odcięta była os netu

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja u Ciebie komentuję i komplementuję a Ty u mnie.
    Może jednak brzososkwinka nie zmarzła, bo w górze przecie cieplej.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. jakbym miała zemrzeć o tylko w takiej wannie :D buzi kochana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sorry, wanna musi zostać.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Lekko mnie wystraszyło to pierwsze zdjęcie, czekam na to "później", pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. oj tam wykopiecie jak zmurszeję ;) ocynk da radę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne "E", a jak się cwane z pisankami rewelacyjnie skomponowało :)
    uwielbiam cebulice za ich kolor...
    dziękuję za dedykację i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zabawne jest pierwsze zdjęcie, ale w pierwszej momencie tak nie było. Po Świętach, ale pisanki jeszcze są ;-0. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sąsiadka wygląda tak malowniczo i przekonywająco, że być może tam kogo trzeba przechytrzyła ...
    Dekoracje piękne! Złote jajo bardzo do mnie przemówiło :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Powoli chowam jaja, szkoda, że tak szybko zleciały te święta.
    Te dekoracje to "stoliczne", nie mazurskie.
    Pozdrawiam gorąco, dzięki za zainteresowanie
    jolanda

    OdpowiedzUsuń