Z innej palety barw:
Nocowaliśmy po raz pierwszy w naszym siedlisku, w domu, w którym doraźnie ogarnięte są 2 pokoje, reszta zamknięta.
W drugim pokoju musiałam się jakoś urządzić z kuchnią i salonem. Szafka łazienkowa zaadoptowana na kuchenną ciut za mała, zatem szkło, kubki, sztućce w walizkach. Jakoś się w tym odnajduję.
Życie i tak toczy się na zewnątrz.
No i ciekawostka - wykopane z piwnicy brykiety TROLL:
Miłego dnia - jolanda.
Witaj, fantastyczne zdjęcia, szczególnie te makowe pola i rama okienna z bukietami polnych kwiatów - cudeńka. Jeśli dwa pokoje zagospodarowane, to można już spokojnie funkcjonować, szczególnie, że i tak latem na zewnątrz życie się toczy...
OdpowiedzUsuńBuziaczki. Dominika siedlisko-sumowko
Sie haben einem wunderschönen blog über Masuren.
OdpowiedzUsuńMeine Eltern kamen aus Mlynary und haben mir soviel über die stille Schönheit dieses Landes erzählt, dass ich auch gern einmal sehen möchte.
Liebe Grüße aus Niedersachen
Anita
Anitko - dziękuję, miło mi i zapraszam na przyszłe wakacje do Polski, do naszego siedliska, które piękniej z miesiąca na miesiąc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie