jo-landia

Odgruzowujemy je powolutku, głaszczemy każdą cegłę, kamień, z namaszczeniem podchodzimy do nadgryzionej
zębem czasu deski, belki czy okucia.
Nie jest naszym zamiarem stworzenie skansenu, ale marzymy o stworzeniu własnego, niepowtarzalnego miejsca,
gdzie chętnie będzie wpadać nasza dzieciarnia z wnukami, nasi przyjaciele.
Gdzie przydomowy warzywniak roztaczać będzie zapach ziół i kopru, gdzie dzieciaki będą mogły biegać na bosaka
(a uwielbiają !) i zrywać owoce prosto z sadu;
gdzie wiejski ogród będzie przypominał moje dzieciństwo z Podlasia, w którym nie zabraknie malwy, niezapominajki,
smagliczki, floksów, goździków brodatych, etc.
Będę zbierała grzyby, robiła przetwory, nalewki, ... a w międzyczasie dekoracje ślubno-weselne, bo bez tego jednak
nie potrafiłabym żyć.

środa, 15 maja 2013

Stop chwilom ...

Czasem trzeba się zatrzymać .

Czas goni, prace się piętrzą na drabinie priorytetów, spadają z powodu przeterminowania, inne pną się z nadzieją że jeszcze zdążą; mój brak precyzyjnej orientacji czasowej przydziału czasu na daną rzecz, powoduje totalny chaos, eliminuje często ważne zabiegi, odwleka je na kolejny rok, bo nie zmieściły się w konkretnie przeznaczonym na to okresie czasu.

 Jednocześnie pewne rzeczy umykają bezpowrotnie, niektóre powtórzą się dopiero za rok. Chciałabym ocalić od zapomnienia kępy fiołków, trele słowika, żab kumkanie, rodzinne biesiady przy ognisku, najmłodszego wnuka pierwsze samodzielne dreptanie, jego niesłychaną chłonność poznawania świata. A po przeciwnej stronie stoi nieobsiany warzywnik,  rabatki, chciałoby się i to, i tamto, i takie rośliny, i śmakie, a wszystko to pochłania czas, wymaga dużego nakładu pracy.

Tu, na siedlisku, stale jest coś do zrobienia. Wolne chwile trzeba sobie wydrapać z życia codziennych obowiązków i powinności. Rzucam wszystko, biorę aparat fotograficzny pod pachę albo nie i idę w las, na łąkę czy zwyczajnie przed siebie. Albo do sąsiadów, którzy szykują swoje gniazdko w oborze, a teraz skoncentrowali się na patio, generalnie nad całą przestrzenią wokół domu.
Albo oni wpadają do nas pod jakimś pretekstem, bo najzwyczajniej w świecie padają ze zmęczenia.

 Maj jednak z dnia na dzień maluje świat coraz śmielszymi kolorami, odcieni zieleni nie da się zliczyć. Kwitnie czeremcha, rzepak na polach, wzgórza żółcą się mleczami, szykują się krzaki bzu by ukwiecić ogrody i roztoczyć w nim kuszącą woń. Czekamy razem na ciepełko po Zimnych Ogrodnikach; słońca niby dużo, ale powiew wiatru dość chłodny.

Do kolejnego razu.
Pozdrawiam majowo
jolanda

PS. Zatrzymane w kadrach:










37 komentarzy:

  1. Przecudne malarskie kadry! zachwycily mnie bardzo, jeszcze raz je sobie poogladam i bede smakowac! pozdrawiam z And o wczesnym bardzo porannku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko - mnie zachwyciły Twoje kadry. Serdeczności w Andy ślę.

      Usuń
  2. u nas jeszcze dużo pracy trzeba włożyć, żeby ogród był taki wymarzony. jesienią sadziłam pierwsze swoje kwiaty.
    uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu - skąd ja to wiem? Chciałabym, żeby kiedyś ogród był, jak wymarzony:) Buziaki dla Ciebie

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękuję i również pozdrawiam, majowo, a jakże by inaczej:)

      Usuń
  4. pięknie, przywiozę ci dziś bukiet białego lilaka :)
    wrobel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro bukiet obfocę, bo cudowny.
      Dzięki wielkie:)

      Usuń
  5. Ta koneweczka z ta piękną rdzą i z kwiatkami... Ile ma lat? Kto nią wodę nosił? W jakich ogrodach była?

    OdpowiedzUsuń
  6. U Ciebie zawsze piękne zdjęcia. Tak, pośród tysiąca zajęć trudno znaleźć chwilę na oddech i rozglądanie się. Chadzam po łąkach, ale zawsze bez aparatu, bo pamięć mam dziwnie krótką. Pozdrawiam majowo, konwaliowo i bzowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Mazurach bez i konwalie przed rozkwitem, oj będzie się działo. Odwzajemniam pozdrowienia:)

      Usuń
  7. Masz rację, czasami jest trudny wybór, pracować w ogrodzie, spacerowac, pobyć ze znajomymi, rodziną? chciałby się wszystkiego, a czasu mało....Kocham maj, bzy, konwalie, fiołki......
    A u Cibie jak zwykle pięknie:)

    Moja kobea rośnie, kupiłam za Twoją podpwiedzią wyrośniętą sadzonkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie kochać maja?
      Kobea moja zakupiona, jutro wędruje do gruntu. Mam nadzieję, że nie zawiedzie i Ciebie, i mnie:)

      Usuń
  8. Piekne romantyczne zdjęcia , kwiaty wygladają niesamowicie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. A ja nie mogę się doczekać Twego warzywnika. Serdeczności

      Usuń
  10. ...jakie kadry, piękne Czas dla nas tez jest bezlitosny, musimy mu wyszarpywać chwile dla nas...

    OdpowiedzUsuń
  11. pięknie tematy na obrazy...

    OdpowiedzUsuń
  12. Chce się wracać do Twoich obrazów uchwyconych,
    wyjętych z mikrochwili istnienia,
    by chłonąć ich kolory, zapachy, historie,
    kształty i piękno.

    Chwil najulubieńszych jak najwięcej :)

    Serdeczności Jolando.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I Tobie Poetycka Duszo! Blask księżyca co wisi nad stodołą siedliska przesyłam i mazurskiego lśnienia jego gwiezdnych kuzynek ... opowiedzą Ci wiele przedziwnych historii nie tylko na dobranoc;)

      Usuń
  13. Łap chwilę, nie przejmuj się czasem. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Chwytaj szczęścia wszystkie chwile,
      bo ulecą jak motyle
      pozostanie żal ...
      Znam, znam i próbuję tak trzymać.
      Serdeczności

      Usuń
  14. Dużą przyjemność sprawiłaś mi tymi zdjęciami. Jak ja lubię takie piękno!:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie u Ciebie, wspaniałe zdjęcia oddają w pełni urok.
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  16. Och, jak ja dobrze rozumiem o czym piszesz... Sama próbuję jak najbardziej rozciągnąć dobę, dziś na pół godziny przed spotkaniem integracyjnym w przedszkolu siałam jeszcze nasiona, które przyszły dziś do mnie pocztą :) Ale MUSIAŁAM!!! :)) Tyle do zrobienia, ale raz na czas po prostu trzeba usiąść sam na sam ze swoimi myślami i zapisać upływający czas...

    Tan konewka jest cudowna :))) Nie ma takiej, mam plastikową :( Jakbym miała taką jak Ty, też bym w niej kwiatki trzymała! Brakuje mi niezapominajek... Lecę zaraz zapisać do listy "kwiatki na Skarpie niezbędne".

    Kochana, napisz błagam co to za kwiatki, te zwisające co wyglądają jak róże??? Zakochałam się w nich na zabój!!!


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem pełna podziwu dla Twojej Skarpy i Twoich poczynań. I tak trzymaj:)
      Cieszy i mnie Twoje szczęście i zazdroszczę, że swoje miejsce znalazłaś tak wcześnie. Ja musiałam długo czekać.
      Buziaki.
      PS. Bo To są róże, jakieś dwa gatunki, po sezonie mogę wsadzić w grunt, bo są to róże okrywowe.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź :) Genialny pomysł z tymi różami :))) Kupiłam i ja jedną okrywową, różową, taką w folii z zawoskowanymi gałązkami i modlę się, by coś z niej było... Wsadziłam ją do donicy, która umieściłam w tym cynowym garze a do tego dwa krzaki lawendy :))) Będzie bosko!!! Ale coś dyndającego też by mi się przydało ;) Stąd moje pytanie.

      Kochana nie słódź mi tak bo popadnę w samozachwyt i spocznę na laurach ;) Ostatnio ukończyłam wreszcie swój iglaczkowy ogródek, pochwale się nim na pewno gdy czas dla mnie będzie już łaskawszy...
      Pozdrawiam!

      Usuń
  17. Pięknie i klimatycznie...
    A maj, prócz złotego września czy października to moje ulubione miesiące :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne niezapominajki. Uwielbiam je.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń