Witam serdecznie.
Chyba powinnam zmienić system prowadzenia bloga, bo totalny brak powoduje "zastoje".
Póki co będzie lakonicznie, bo w życiu nie nadrobię zaległości, a dużo się dzieje na siedlisku.
Łazienka wymaga jeszcze dopieszczenia, drobiazgów, zasłonki, kinkietów, etc., ale priorytetem jest ogród, który pochłania większość czasu, no i rodzinka z gośćmi często wpada, trochę absorbuje, trochę dezorganizuje, ale wesoło jest i biesiadnie. Wanna ze złomu, kran nad wanną też, sanitariaty z odzysku, szafka umywalkowa z lustrem i generalnie dizajn sąsiadów. Cegła na ścianach stara, oryginalna, nie wypalana, ale suszona (stąd jej ciekawy koloryt).
Powstał mały kącik przy murze, obok dołka biesiadnego, w miejscu, które nie wiadomo kiedy stało się zsypem - kamieni, gruzu, jakichś kamiennych słupków i in. dziadostwa. Będzie tam kiedyś zadaszone miejsce do biesiadowania, może z letnią kuchnią ... a póki co zaadoptowałam to na PRALNIĘ, choć przyjęły się Toskańskie Klimaty, takie deczko jednak spolszczone. Uwięziłam samosiejki malwy i szałwii w metalowych koszach, obsadziłam wanienki ... zresztą sami zobaczcie ...
Salon brązowy z grubsza skończony, ale to następny post.
No to pa, do następnego postu.
jolanda
Chyba powinnam zmienić system prowadzenia bloga, bo totalny brak powoduje "zastoje".
Póki co będzie lakonicznie, bo w życiu nie nadrobię zaległości, a dużo się dzieje na siedlisku.
Łazienka wymaga jeszcze dopieszczenia, drobiazgów, zasłonki, kinkietów, etc., ale priorytetem jest ogród, który pochłania większość czasu, no i rodzinka z gośćmi często wpada, trochę absorbuje, trochę dezorganizuje, ale wesoło jest i biesiadnie. Wanna ze złomu, kran nad wanną też, sanitariaty z odzysku, szafka umywalkowa z lustrem i generalnie dizajn sąsiadów. Cegła na ścianach stara, oryginalna, nie wypalana, ale suszona (stąd jej ciekawy koloryt).
Powstał mały kącik przy murze, obok dołka biesiadnego, w miejscu, które nie wiadomo kiedy stało się zsypem - kamieni, gruzu, jakichś kamiennych słupków i in. dziadostwa. Będzie tam kiedyś zadaszone miejsce do biesiadowania, może z letnią kuchnią ... a póki co zaadoptowałam to na PRALNIĘ, choć przyjęły się Toskańskie Klimaty, takie deczko jednak spolszczone. Uwięziłam samosiejki malwy i szałwii w metalowych koszach, obsadziłam wanienki ... zresztą sami zobaczcie ...
Salon brązowy z grubsza skończony, ale to następny post.
No to pa, do następnego postu.
jolanda
O matuleńko! Jak pięknie! Czy dla zwiedzających będzie udostępnione?
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńJolando ...szczęka z zachwytu mi opadła ...pięknie...ja patrząc na to mogę ubolewać nad tym, że takie cynkwanny wyrzuciłam na złom ...a mogłam przerobić na niezwykłe rabaty ...
OdpowiedzUsuńUściski ślę :)
Ilonko, tak, tak, onegdaj nawyrzucało się sporo różności, które teraz, jak znalazł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
No zesz! Jolu, uroda lazienki mnie rozwalila. Wszystko jest tak pieknie zgrane. Cegla, wanna, ta szafka od sasiadow. Bardzo, bardzo chcialabym miec u siebie tala lazienke!
OdpowiedzUsuńA ogredke, rzczeywiscie, toskanski w klimacie:))
Bardzo przepraszam za bledy.
UsuńBardzo przepraszam za bledy.
UsuńJeszcze parę szczegółów do dopracowania, ale z tym na spokojnie. Jesteśmy zadowoleni. Jeszcze sień, kuchnia i jadalnie, ale czas wakacyjny i goście trochę opóźniają dalsze poczynania. Na razie na tym poprzestajemy. Ogród też nas absorbuje mocno. Buziaki
Usuń...witaj, za każdym razem jestem mile zaskoczony tym jak pięknie czarujesz to miejsce. Łazienka, cudo. Czekam na dalsze wiadomości od Ciebie...
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne :)
UsuńNo proszę, jak pięknie urządziłaś kolejne pomieszczenie. Czym pomalowałaś baterię?
OdpowiedzUsuńKwiatki w baliach bardzo pięknie wyglądają, bardzo oryginalnie. Pozdrawiam
Bateria nad wanną mosiężna stara, nie malowana.
UsuńJolu! Twoja łazienka zapiera dech! Jak Ty tego wszystkiego dokonujesz, tworzysz takie cuda, jakie jedynie w dizajnerskich czasopismach sie oglada?!
OdpowiedzUsuńTaka lazienka to marzenie... moja, oblepiona gliną wyglada tragicznie i tez musze z nia cos zrobic!
A toskanski kacik z kamiennym murkiem i cynowymi przedmiotami... cudo!!!
Pozdrawiam serdecznie
Amelio - skrzykniemy grupę blogerów, wpadniemy i Ci zrobimy łazienkę, a co?
UsuńBuziaki
Nie będę oryginalna jeśli zawołam:
OdpowiedzUsuń"o matko! Ale cudna!"
U mnie rzeźba, żeby w ogóle była. Pan wykonawca zażyczył sobie 6 tysięcy robocizny, bez materiałów i chce u mnie robić we dwóch w 3-4 tyg...
Nie wiem, czy tak u mnie ładnie, czy jak...?
Masakra jakaś....cenowa.
Pozdówki!
A Toskania...rzeczywiście na wyciagniecie ręki :)
Tupajko - wszystko przed Tobą, powoli. Ty masz Absorbery, moje już dorosłe, robię co chcę. Serdeczności posyłam dla Waszej rodzinki
UsuńJolando łazienka i kącik przecudne !!! Uwielbiam tu zaglądać, bo zawsze jest u Ciebie klimatycznie i konkretnie tak jak lubię . Musisz niestety się poprawić bo za długo trzeba czekać na nowy post.
OdpowiedzUsuńWiadomo latem ogród pochłania ogrom czasu. Pozdrawiam bardzo cieplutko.
Marysiu aż mi wstyd, bo dawno do Ciebie nie zaglądałam, a zapewne naprodukowałaś szydełkowych cudów. Buziaki
UsuńUkłony ślę ! Jest przepięknie Jolu !
OdpowiedzUsuńUściski
Dziękuję, uściski dla Ciebie Marysiu :)
UsuńCzekałam na ten post, zawsze coś ciekawego pokażesz. Troszkę Ci tak serdecznie zazdroszę, wszystko takie wysmakowane. Ja też dziś w Pieckach na złom zajrzałam, ale właśnie był wywieziony i nic szczególnego, nie było, jakaś aliminiowa chola z dziurkami, dziwny, zardzewiały pojemnik. Misek starych nie było, bo mi się chce takich lamp, jak Twoje. I pogoda nam się zepsuła, pada dziś i wieje.
OdpowiedzUsuńMnemo - lało, jak z cebra, ale właśnie wyszło słoneczko :)
UsuńDzięki za komplementy.
Najciekawsze przedmioty to mąż i synowie znajdują na złomowiskach w wawce. Tutaj nic nam się nie udało ustrzelić, chyba, że na klamociarniach (np. Dąbrowy).
Zapraszam do siebie.
Buziaki
PS. Słoneczko właśnie się schowało :(
Nie do wiary, że wanna i bateria ze złomowiska... są cudne! Cała łazienka jest niesamowita, wysmakowana w każdym szczególe, a Ty jeszcze mówisz o dopieszczeniu ;-))
OdpowiedzUsuńAle Kącik Toskański bije wszystko na głowę ;) Jakież klimaty! Bezpretensjonalnie i uroczo! Jestem zachwycona, mogłabym siedzieć w tym kąciku i biesiadować do upadłego ;-)))
Ależ Ty tam czarujesz Jolu! Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy.
OdpowiedzUsuńI kurcze chyba muszę wybrać się na jakieś złomowisko skoro tam takie skarby można znaleźć.
Pozdrawiam serdecznie:)
Chyba Dziewczyny już wszystko napisały... Ja od siebie mogę tylko dodać, że szczęka mi opadła! Jestem totalnie zauroczona łazienką...
OdpowiedzUsuńEh... gdyby tak mój mąż zechciał dla mnie coś na złomie wygrzebać...
Buziaki!
pięknie pięknie pięknie- a cóz to za drzwi szklane na 1 planie? to drzwi wejściowe takie frywolne, czy prysznic?
OdpowiedzUsuńAle boska łazienka!Po raz kolejny zaparło mi dech, na widok twoich wnętrzarskich poczynań.Ślicznie.Ty to masz gust:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe klimatyczne miejsce stworzyłaś, w starym dobrym stylu - bardzo mi się podoba kolor cegły, to dzięki niej jest tam tak przytulnie, no i romantycznie. - kącik do odpoczynku też pięknie się prezentuje - siedzonka oryginalne ! - ciepły kamień naturalnie nagrzany słońcem - jednym słowem sielanka na całego - pozdrawiam Jolu serdecznie
OdpowiedzUsuńłazienka powaliła mnie na kolana:)))
OdpowiedzUsuńPrzepięknie Moje klimaty a ogród bajka..mogłabym z takiego ogrodu nie wychodzić wcale. Twoje zdjęcia, Twój ogród jest idealny i pozwolisz, mam nadzieję by był inspiracją do stworzenia takiego cuda w moim ogrodzie. Pomału szukam informacji jak taki ogród w toskańskim stylu stworzyć Znalazłam taki artykuł który być może mi pomoże w stworzeniu choćby namiastki tego co widzę na zdjęciach
OdpowiedzUsuńpiękna :) a na podłodze to płytki czy wykładzina? bo rozglądam się za czymś w tym stylu i jestem ciekawa opinii. pozdrawiam Katarzyna
OdpowiedzUsuńŁazienka jak marzenie!!! Wspaniała!!!
OdpowiedzUsuń