Witam serdecznie.
Pamiętam o Was, choć rzadko odwiedzam Wasze blogi, przepraszam.
Wiem, że czekacie na zdjęcia.
Dwa tygodnie przygotowań, ale ogromna satysfakcja. Mnóstwo pomysłów pozostało nadal w sferze wyobraźni, ale nie sposób zrealizować wszystkiego.
Moje odświętne kalosze:
Zatem do rychłego.
dobrej nocki życzę.
jolanda
PS. Jeszcze zmęczona jestem na maksa, odespać zarwane nocki też trudno.
Ale cudne pomysły Jolu !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Pięknie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne pomysły, wciąż zaskakujesz. Serdeczności ślę :)
OdpowiedzUsuńWarto doczekac sie takich pomyslow...! omszale krzesla i stol bardzo mi sie podoba...sciskam serdecznie
OdpowiedzUsuńJolu, czarodziejko, oczu nie moge oderwac!:))
OdpowiedzUsuńZawsze zachwycasz ale tym razem powaliłaś na kolana. Czarowne i klimatyczne
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu piękna zima i niech ona tam zostanie :). Krzesła i stół na zielono, to miły widok. Kaloszom ładnie w tych dodatkach. Miłego dnia i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie widzę jeszcze Twojego nowego posta :(
UsuńOdświętna szata cudowna, zachwycająca niesamowite masz pomysły gratuluję z całego serca.
OdpowiedzUsuńSpokojnego wypoczynku , buziaki.
...ale pinkne cuda, skąd ty kobieto bierzesz pomysły?
OdpowiedzUsuńOzdoby cudne, jestem pod wrażeniem...
OdpowiedzUsuń