Sezon 2018 był bardzo trudny - gorąco i bardzo sucho, praktycznie bez opadów.
Generalnie nie podlewam warzyw, poza okresem wschodów po zasianiu, często ogórki w okresie całej wegetacji, bo te lubią wodę i tunel foliowy oczywiście. Ale ostatniego lata bez podlewania ani rusz. Dało się we znaki to latanie z wężem. Wodę czerpaliśmy ze stawu, ale w stawie stan wody nigdy nie był taki niski.
Prognozy na plony nie były optymistyczne, ale okazało się, że nie było tak źle.
Pomidorom suche lato sprzyjało, pięknie rosły w foliaku i koktajlowych w gruncie było zatrzęsienie, wszystkie samosiejki, w kolorowych odmianach.
|
samosieja koktajlówki w kobei |
|
w głębi gruntowy tunel fasolowy |
Tak prezentował się na wstępie wzrostu
tunel z fasoli; z lewej fasola szparagowa tyczna, którą mam od kilku lat i jest fantastyczna. Żółta, bardzo długie strąki, zero włókien nawet jeśli przegapimy deczko zbiór, a jak zapomnimy, to zbierzemy ziarna na zimę - my właśnie zajadaliśmy ostatnio zupę fasolową. Zostawiam ziarna do wysiewu na następny sezon, bo nie wiem skąd mam tę odmianę i nie znam jej nazwy.
|
strona fasoli kolorowej, też ze swoich nasion |
Tunelem fasolowym zafascynowane były nawet dzieciaki, ganiały się w jego ciemnych czeluściach. Mimo, że moi panowie kilkakrotnie tunel podpierali, w końcu prawie się przewrócił. Fasola bardzo się rozrosła, podpory nie były w stanie udźwignąć jej ciężaru. Wzmacniany byle jak tunel nie prezentował się najpiękniej. Niemniej zbiory były należyte.
Po raz pierwszy doczekałam się swoich bakłażanów. Ależ one są piękne !!! Kolor niesamowity i ta błyszcząca skórka !!
Sadzonki kupiłam u
Kasi Bellingham, rosły wspaniale, owocowały cudownie, także polecam -
odm. Madonna. Żałowałam, że kupiłam tylko dwie sadzonki, bo nauczyłam się w końcu przyrządzać oberżynę na różne sposoby, wspaniale smakuje. Rozdawałąm, ale chętnych za wiele nie było, bo okazuje się, że to nie jest popularne warzywo w kuchni. Tak się złożyło, że we wrześniu wyjechaliśmy na urlop do Armenii, a tam oberżyna jest wszechobecna na stole, próbowałam ją w wielu restauracjach w różnych konfiguracjach i się rozkochałam w jej smaku. Ba, nawet zaczęłam się oswajać z kolendrą, bo bakłażan musi być sowicie ją obsypany. Uwielbiam zioła, mam ich całe mnóstwo w ogródku ziołowym, ale ... kolendrę wolę zastąpić natką pietruszki. I tak wolę kolendrę od kminu rzymskiego, no ta przyprawa ewidentnie mi nie pasuje.
Będzie post kulinarny - tam opiszę, co wyprawiałam z bakłażanami.
Przy okazji - załapała się w kadry
kalarepa, odmiana Gigant, serdecznie polecam, rośnie wielka, przy czym nie jest łykowata; wspaniała do przechowywania, w grudniu była jeszcze świetna.
Dopiero na starość nauczyłam się korzystać z tych dóbr, jakie daje nam nasz ogród. Wcześniej myślałam, że kalarepa to tylko do chrupania na surowo (świetna !!), ale że takie pyszne surówki, zupy - nie przypuszczałam.
Cukinia - fajntastyczna w kuchni - placki, ciasta, pasztety ... co sezon więcej potraw z niej umiem wyczarować.
Ogródek ziołowy:
Mini ogródek ziołowy przy letniej kuchni:
I dużżżżżżżżżżżżżżżżżo majeranku, drugi zbiór to i nie żal na bukiet dla jubilatki.
Późny zbiór na prowansalskie:
I bukiet z bazylii:
Tu ciekawostka - B A L S A M K A - ślicznota co? Były dwa owoce (!!!!!), jak dojrzewały, to pękały i nic nie mogę powiedzieć na jej temat co z niej i jaki smak.
Truskawki, pyszne te małe - odmiana sprzed 9 lat, dziadkowe, owocujące do przymrozków, ale mimo, że odmładzane, nie bardzo chcą się odmłodzić i owocować. Nazwę odmiany dziadek zabrał ze sobą do grobu.
Po raz pierwszy wysiałam PASTERNAK:
Rósł, jak na drożdżach, miał naprawdę dorodny korzeń i okazał się, poza oberżyną, hitem sezonu. Wspaniałe warzywo, czipsy z niego genialne, często zastępował pietruszkę, którą zeżarły najprawdopodobniej rolnice. W tym sezonie MUSI być, obowiązkowo.
Ogród warzywny:
Z ogórkami gruntowymi było kiepsko, ale jakoś trafił się obfity deszcz i na tyle ożyły, że dało się zrobić sporo przetworów na zimę. Ogórków w tunelu na bieżącą konsumpcję było pod dostatkiem, a latem u nas amatorów warzyw rzesze.
Sezon warzywny 2018 był bardzo udany - piwnica pełna warzyw, ziemniaków (to domena mężowska),buraków itd. oraz półki pełne przetworów.
Kto wytrzymał?
Do następnego wpisu Kochani :)